Na apteczną półkę sięgam niezwykle rzadko. Jestem przeciwnikiem antybiotyków a tabletki przeciwbólowe łykam tylko w ostateczności. Za radą koleżanki z pracy, postanowiłam wypróbować antyperspirant Etiaxil roll-on pod pachy.
Od razu zaznaczam, że jakichś wielkich problemów z poceniem nie mam. Jednak w pracy dużo chodzę, praktycznie tam i z powrotem, podnoszę ciężkie rzeczy więc siłą rzeczy zdarzało się niestety że drogeryjny antyperspirant nie dawał sobie rady. Miałam ich kilka i w kulce i w sztyfcie. Denerwowały mnie plamy pozostawiane po nich na ubraniach, nawet gdy dany produkt był reklamowany jako ten co plam zostawiać nie ma. Pewnego razu weszłam na ten temat z koleżanką z pracy, która problem z poceniem się pod pachami miała ogromny a który zniknął po tym, jak zaczęła używać Etiaxil. Ja oczywiście od razu się na niego napaliłam i przy pierwszej okazji kupiłam pierwsze opakowanie.
Etiaxil należy stosować na noc na czystą i suchą skórę. Po pierwszej aplikacji nie było zbyt przyjemnie. Skóra najpierw mnie piekła (pewnie dlatego, że świeżo po depilacji), a następnie niemiłosiernie swędziała.Zacisnęłam zęby i wytrzymałam. Warto było, bo efekty widziałam już na drugi dzień. Specjalnie nie zastosowałam żadnego innego antyperspirantu, aby zobaczyć czy Etiaxil działa. I działa, koszulka bez plam przez cały dzień. Martwiłam się tylko, że swędzenie będzie towarzyszyć każdej aplikacji, ale po około trzech użyciach ono znacznie się zmniejszyło a teraz nie ma go wcale.
To małe cudeńko zostaje ze mną, wszystkie drogeryjne antyperspiranty trafiły do kosza. Używam go od czterech miesięcy co 4-5 dni, nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych, skóra pod pachami nie jest wysuszona albo podrażniona. Polecam dla wszystkich!
chętnie wypróbuję, bo akurat szukam kulki na zastępstwo za Cien, która właśnie mi się kończy:)
OdpowiedzUsuńslyszalam o tym duzo;)
OdpowiedzUsuń