Tuszy miałam dziesiątki, w mojej szufladzie jest kilka, których używam regularnie. Dziś prezentuję Wam genialną maskarę Volume Million Lashes Excess od L'oreal. Jest to kosmetyk, który warty jest zakupu. Pogrubia rzęsy, nadaje im objętości i świetnie podkreśla oczy. Nie miałam z nią żadnych problemów z tytułu rozmazywania się, kruszenia, grudek czy sklejania rzęs. Na pewno duża zasługa należy do silikonowej szczoteczki, która wyłapuje każdy włosek i rozdziela rzęsy. Ma typowy, prosty, smukły kształt a samo opakowanie tuszu jest eleganckie i wygodne.
L'oreal nie zawiódł i tym razem, maskara jest świetna i warta uwagi.
Miałam klasyczną wersję i na pewno do niej wrócę :)
OdpowiedzUsuńPokaż jak wygląda na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńma ciekawą szczoteczkę :)
OdpowiedzUsuńSpodobała mi sie ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem efektu na rzęsach
OdpowiedzUsuńpokazałabyś te swoje długie podkręcone firanki.. jak dla mnie te maskary są beznadziejne, więc jestem ciekawa efektów ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem standardowa jest mega! Po raz pierwszy dostalam ten tusz w prezencie i się zakochałam w nim. Nie kupowałam wczesniej, poniewaz sadze, ze kosztuje duzo, ale mimo wszystko warto (czesto mozna dorwac promocje, np. teraz swiateczna byla tusz+eleyner 44 czy 46 zł). Moje naturalne rzesy sa cienkie, ale dlugie, maskara wydluza je baaardzo (ludzie pytaja, czy mam naturalne - chodzi o dlugosc, a nie sztucznosc). Nie skleja mi rzes, widze inne opinie, moze zalezy to od umiejetnosci malowania? Nie uzywam zalotki, poniewaz nie mam z reguly problemu z podkrecaniem rzes, takze nie moge stwierdzic, czy ten tusz mocno podkreca, czy nie, napisze tylko ze po pomalowaniu mam podkrecone rzesy. Jest trwaly i efekt utrzymuje sie bardzo dlugo, zdarzalo mi sie spac w dzien i gdy sie budzilam nie musialam zmywac i malowac jeszcze raz, co zdarza mi sie po niektorych maskarach. Lubie tego typu szczoteczki, a w dodatku ma ladne, eleganckie opakwanie :) Aaa i nie ma brzydkiego intensywnego zapachu jak niektore maskary. Polecam goraco :))
OdpowiedzUsuń