niedziela, 28 października 2012

Witamy w Maseczkowie!


    Uwielbiam maseczki. Uwielbiam sobotnie wylegiwanie się w wannie z maseczką na twarzy. Mój zapas ich jest teraz pokaźny, gdyż w sporą ilość zaopatrzyłam się na zakupach w Polsce. Od maseczki wymagam dokładnego oczyszczenia mojej skóry i pozostawienia jej gładkiej i nawilżonej. Moje ulubione to te z Superdruga - czekoladowe i ogórkowe. Miło zaskoczyły mnie także maseczki z Perfekty oraz z Rival de Loop. Nie znoszę maseczek peel-off. Posiadałam ich kilka i niestety, warstwa na policzkach nie wysycha wcale, zawsze muszę ją zmywać, co jest koszmarem bo się klei do wszystkiego. Nieważne jak długo  trzymam ją na twarzy i jak oszczędnie jej nałożę - broda, nos, czoło gotowe w góra pięć minut, policzki nigdy. Rozczarowały mnie maseczki z Ziaji. Po ich użyciu moja skóra jest bardzo spięta i nie czuję w ogóle odświeżenia jakie towarzyszy po zmyciu innych.
  Dobra maseczka to super sprawa - ja nadal szukam tej idealnej.






2 komentarze: